29.12.2019 aktualizacja 01.01.2020

90 lat temu po raz piąty premierem rządu został Kazimierz Bartel

Kazimierz Bartel, 1929 r. Źródło: Wikipedia Commons Kazimierz Bartel, 1929 r. Źródło: Wikipedia Commons

90 lat temu, 29 grudnia 1929 r., po raz piąty urząd prezesa Rady Ministrów objął prof. Kazimierz Bartel. Okres jego premierostwa zdominowały zaostrzający się konflikt z opozycją oraz pierwsze oznaki nadchodzącego kryzysu gospodarczego.

31 października 1929 r. w gmachu Sejmu doszło do jednych z najbardziej dramatycznych wydarzeń od czasu zamachu majowego. Zorganizowana przez otoczenie Józefa Piłsudskiego blokada obrad zakończyła się ostatecznie niepowodzeniem. Kolejne posiedzenie Izby miało się odbyć 5 listopada 1929 r., ale prezydent Ignacy Mościcki przełożył je o miesiąc. 6 grudnia opozycji udało się przegłosować wotum nieufności. Opozycyjny Centrolew nie dążył jednak do powołania własnego gabinetu. Po trwającym kilkanaście dni przesileniu rządowym i wielu dyskusjach w łonie obozu sanacji 29 grudnia 1929 r. prezydent Mościcki powołał gabinet Kazimierza Bartla.

CZYTAJ TAKŻE

Była to już piąta Rada Ministrów utworzona przez wybitnego przedstawiciela polskiej szkoły matematycznej, profesora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Swój pierwszy rząd sformował kilka dni po zamachu majowym. Podstawą jego pozycji politycznej były dobre stosunki z Piłsudskim, który widział w nim człowieka zdolnego do zawarcia kompromisu z parlamentem. Ostatecznym celem Bartla miało być doprowadzenie do uchwalenia nowej konstytucji lub nowelizacji istniejącej ustawy zasadniczej w duchu programu rządów sanacji. W wystąpieniach sejmowych Bartel podkreślał jednak, że celem jego pracy jest przede wszystkim dążenie do rozwiązania bieżących problemów oraz łagodzenie bardzo ostrych sporów politycznych. Koncyliacyjne nastawienie nowego premiera brało się m.in. z jego charakteru i nienagannych manier, które doceniali również jego przeciwnicy.

CZYTAJ TAKŻE

Ogólne deklaracje Bartla wynikały m.in. z faktu, że jego pozycja nie była samodzielna, ale uzależniona od woli Piłsudskiego oraz jego decyzji personalnych. Obecność niektórych ministrów w kolejnych rządach, m.in. Eugeniusza Kwiatkowskiego, nie była zależna od decyzji premierów, ale zaufania, jakim darzył ich przywódca obozu sanacji. Bartel był ceniony także za umiejętność angażowania do pracy kompetentnych doradców oraz sprawnego zarządzania administracją. Z Piłsudskim łączyło go też przekonanie, że parlamentaryzm nie sprawdza się w warunkach rozdrobnienia polskiej sceny politycznej oraz „politycznej niedojrzałości” społeczeństwa. W jednym z przemówień sejmowych stwierdził, że „rządzący odrzucają bezwzględnie aspiracje parlamentu do bezpośredniego rządzenia za pomocą rządu złożonego z delegatów stanowiących wykładnik większości parlamentarnych partii”.

CZYTAJ TAKŻE

Wyrazem oczekiwań związanych z kolejnym gabinetem Bartla były ustalenia, które zapadły 17 grudnia 1929 r. podczas narady liderów klubów parlamentarnych na Zamku Królewskim. Przedstawiciele obozu piłsudczykowskiego zadali swoim przeciwnikom pytanie o warunki podjęcia prac nad nową ustawą zasadniczą. Liczyli, że podziały wewnątrz Centrolewu doprowadzą do możliwości nawiązania współpracy z częścią jego przedstawicieli. W odpowiedzi jeden z przywódców Centrolewu, Mieczysław Niedziałkowski, orzekł, iż konstytucja może być zmieniana wyłącznie w drodze prac parlamentarnych, a obóz władzy musi zliberalizować swój stosunek do prasy i zrezygnować ze wstrzymania bezpośredniego finansowania Bezpartyjnego Bloku Wspierania Rządu. Tak ogromna różnica stanowisk zapowiadała bardzo burzliwy konflikt na forum Sejmu. Jego zapowiedzią było powstanie specjalnej komisji ds. zbadania wydarzeń z 31 października. Wniosek o jej powołanie złożył klub BBWR, aby zapewnić, że jego przedstawiciele mają „czyste ręce”. W odpowiedzi na wysuwane przez nią prośby o przedstawienie wyjaśnień, Piłsudski tłumaczył, że za całe zamieszanie odpowiedzialny jest marszałek Sejmu.

Wydawało się również, że gabinet nie będzie funkcjonował dłużej niż kilka miesięcy. Sam Bartel obejmował urząd z dużymi wątpliwościami, m.in. z powodu bolesnej i w tamtych czasach nieuleczalnej choroby nerek. Ostatecznie do przyjęcia misji utworzenia Rady Ministrów przekonał go sam Piłsudski.

CZYTAJ TAKŻE

10 stycznia 1930 r. Bartel wygłosił exposé. Zadeklarował wolę współpracy ze wszystkimi środowiskami politycznymi. Świadectwem dążenia do kompromisu miały być także nominacje personalne. W porównaniu z poprzednim gabinetem w nowym rządzie zabrakło m.in. „radykalnie sanacyjnego” Stanisława Cara. Zastąpił go przedstawiciel środowiska prawniczego, sędzia Feliks Dutkiewicz. W pierwszym przemówieniu Bartel powtórzył też wszystkie główne tezy programowe charakterystyczne dla umiarkowanego, „liberalnego” skrzydła swojego obozu politycznego.

Jednym z najważniejszych przedmiotów sporu była sprawa nieprawidłowości, których dopuścił się minister skarbu Gabriel Czechowicz. Polityk został oskarżony o niewłaściwe wydatkowanie nadwyżki budżetowej, która pojawiła się w okresie doskonałej koniunktury gospodarczej z lat 1927–1929. Oskarżenia były „paliwem politycznym” dla Centrolewu na niemal półtora roku. Mimo to prace nad budżetem na rok 1930 przebiegały zaskakująco sprawnie i merytorycznie. Posłowie Centrolewu zaangażowali się w prace nad ustawą budżetową, gdyż zakładali, że przekroczenie przez Sejm konstytucyjnych terminów jej uchwalenia będzie dla obozu władzy pretekstem do rozwiązania Izby. Na początku marca 1930 r. konflikt polityczny ponownie się zaostrzył. Prasa związana z sanacją bardzo ostro atakowała parlamentarzystów opozycji. Przedstawiciele Centrolewu wycofali się z komisji ds. zbadania działalności ministra Czechowicza.

OGLĄDAJ TAKŻE

Dla losów rządu decydujący okazał się wniosek o wotum nieufności wobec ministra pracy i opieki społecznej Aleksandra Prystora zgłoszony przez Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów. Powodem była prowadzona przez niego walka z samorządem Kas Chorych. Początkowo wniosek nie miał żadnych szans, ponieważ nie był popierany nawet przez inne stronnictwa Centrolewu. Sytuację zmieniła debata poprzedzająca głosowanie 12 marca 1930 r. W jej trakcie Bartel wygłosił niezwykle ostre przemówienie, w którym atakował procedury parlamentarne oraz posłów, którzy jego zdaniem ulegali „rozkładowi psychicznemu”. Stwierdził m.in., że parlamentaryzm nie może być już formą sprawowania władzy, bo „przeżył się i nie jest zdolny do spełniania zadań, jakie życie nowoczesnego państwa nań nakłada”. „Nie wymaga się od posłów żadnych zalet czy umiejętności, a tylko posłuszeństwa swej władzy partyjnej” – zaznaczył premier Bartel.

Przemówienie Bartla było streszczeniem głównych tez obozu sanacji głoszonych przez Piłsudskiego jeszcze przed zamachem majowym. Co równie istotne, była to także prowokacja, której celem było doprowadzenie do przesilenia politycznego. Bartel zadeklarował, że jeśli wotum nieufności zyska większość, to poda rząd do dymisji. Opozycja zaskoczona niespodziewanym dla niej przebiegiem zdarzeń zmobilizowała się i wspólnie z endecją przegłosowała odwołanie ministra. Upadek gabinetu był korzystny również dla rządzących. Budżet nie został jeszcze uchwalony, więc obóz sanacji mógł podkreślać, że stało się tak z powodu nieudolności parlamentu. Skomplikowane uregulowania prawne uniemożliwiały też podjęcie decyzji dotyczącej Czechowicza. Ostatecznie prace parlamentu całkowicie paraliżował wniosek o wotum nieufności.

CZYTAJ TAKŻE

14 marca Sejm przegłosował wotum nieufności wobec Prystora, a następnego dnia Bartel podał rząd do dymisji. Prezydent zaproponował urząd premiera Piłsudskiemu, który odmówił, uzasadniając tę decyzję „wstrętem” wobec współpracy z parlamentem. Kolejnym kandydatem był marszałek Senatu Julian Szymański. Wreszcie 29 marca na czele rządu stanął szef BBWR Walery Sławek. W ciągu kolejnych miesięcy konflikt z opozycją zaostrzał się. W czerwcu Centrolew zorganizował w Krakowie Kongres Obrony Praw i Wolności Ludu. Jego uczestnicy w przyjętej rezolucji zapowiadali „usunięcie dyktatury Józefa Piłsudskiego” i ostrzegali władze, że na każdą próbę zamachu stanu odpowiedzą „najbardziej bezwzględnym oporem”. Przywódcy Centrolewu zapowiadali nawet, że niedługo będą świętować w Warszawie, gdy będzie „tworzył się rząd robotniczo-chłopski”. Przywódca obozu władzy zdecydował, że nadchodzi moment rozstrzygającego starcia z opozycją. 25 sierpnia 1930 r. na czele rządu po raz drugi stanął Józef Piłsudski.

Michał Szukała (PAP)

szuk / skp /
 

Copyright

Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.