07.09.2018

Białystok: Marsz Pamięci Zesłańców Sybiru z nawiązaniem do stulecia odzyskania niepodległości

XVIII Międzynarodowy Marsz Pamięci Zesłańców Sybiru na ulicach Białegostoku. Fot. PAP/A. Reszko XVIII Międzynarodowy Marsz Pamięci Zesłańców Sybiru na ulicach Białegostoku. Fot. PAP/A. Reszko

W Białymstoku odbyły się w piątek główne obchody związane z XVIII Międzynarodowym Marszem Pamięci Zesłańców Sybiru. Marsz to uroczystość religijno-patriotyczna, która ma przypominać historię wywózek na Wschód i upamiętniać tych, którzy z zesłania nie wrócili.

Jego tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem "Przez Sybir do Niepodległej", które nawiązywało do stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Chodziło o upamiętnienie ofiar zesłań, począwszy od XVIII wieku, licząc m.in. konfederatów barskich, uczestników insurekcji kościuszkowskiej, powstania listopadowego i styczniowego, aż do deportacji z lat 1940-56, nazywanych przez Sybiraków "Golgotą Wschodu".

Jak co roku, główną część uroczystości stanowił przemarsz uczestników ulicami Białegostoku, spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego. Przy tym kościele znajduje się Grób Nieznanego Sybiraka - jedyny w kraju taki pomnik. Tam marsz zakończyły po południu wystąpienia gości i ekumeniczne modlitwy. Przy pomniku złożono kwiaty i zapalono znicze.

W tegorocznej edycji uroczystości wzięło udział ok. 10 tys. osób. Największą grupę tradycyjnie stanowiła młodzież, w tym uczniowie szkół z całej Polski noszących imię Sybiraków; byli też działacze Związku Sybiraków z kraju i zagranicy, przedstawiciele władz samorządowych i państwowych, poczty sztandarowe.

W wystąpieniach przy pomniku - Grobie Nieznanego Sybiraka mówiono nie tylko o tragizmie wywózek i konieczności pamięci o tych, którzy z deportacji już nie wrócili, ale też o tym, że kolejne pokolenia Polaków musiały walczyć o wolność i niepodległość kraju.

"Nasza narodowa siła, determinacja, jak również umiłowanie wolności stanowiące fundament polskiej tradycji, stanowiły wartość, której żaden terror nie potrafił - na dłuższą metę - zmóc. Wydaje się to być szczególnie godne podkreślenia w tym roku, jubileuszowym roku odzyskania polskiej niepodległości" - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który rokrocznie przewodniczy komitetowi honorowemu uroczystości.

Podkreślał, że uczestnicy marszu są "spadkobiercami i dłużnikami" tych wszystkich, którzy - jak mówił - "na przekór śmiertelnemu niebezpieczeństwu trwali przy polskości, sprzeciwiając się przemocy, bądź to zbrojnie, bądź ciężką pracą na rzecz zachowania polskiej tradycji i pamięci".

Do setnej rocznicy odzyskania niepodległości nawiązał w liście skierowanym do uczestników uroczystości prezydent RP Andrzej Duda. Podkreślał w nim również wkład Sybiraków w "dzieło odbudowy suwerennej Rzeczpospolitej, w walkę o polską niepodległość oraz pielęgnowanie narodowej pamięci i tożsamości". "Golgota Wschodu pozostaje jednym z najboleśniejszych doświadczeń, które odcisnęły się na milionach polskich losów" - napisał w liście.

Dziękował też za pamięć o ofiarach deportacji i za "manifestację patriotyzmu". Andrzej Duda wspomniał też o idei Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku (placówka formalnie już działa, trwa budowa gmachu muzeum), podkreślał że to ośrodek "unikatowy w skali Polski i Europy".

Prezydencki minister Andrzej Dera, który list odczytał, poinformował w czasie uroczystości, że w Kancelarii Prezydenta zakończone zostały prace nad projektem ustawy regulującej kwestię zadośćuczynienia tym, którzy zostali deportowani na Syberię i do Kazachstanu. O szczegółach nie mówił. "W najbliższym czasie pan prezydent złoży projekt ustawy w polskim parlamencie" - dodał Dera.

"Sybiracy mogą być i są dumni, ich rola w odzyskaniu niepodległości jest nie do przecenienia, to oni za wierność ojczyźnie, za zrywy niepodległościowe, ginęli na obcej ziemi. (...) Spotykając się tutaj zaświadczamy, że pamięć o dramacie naszych rodaków przetrwała i będzie trwać" - podkreślił prezes Związku Sybiraków Kordian Borejko.

"Jednak trwamy. Mimo tych wszystkich doświadczeń bolesnych, które dotykały na przestrzeni wieków nasz naród, tę naszą polską tradycję, to nasze dziedzictwo niesiemy dalej. Że jako wspólnota jesteśmy na tyle silni, że nawet z najcięższych opresji jesteśmy w stanie wyjść zwycięsko" - dodał wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, który zwracał uwagę na konieczność przeniesienia - jak to określił - "polskiego dziedzictwa" na następne pokolenia.

Wśród historyków i przedstawicieli Związku Sybiraków nie ma zgodności co do liczby Polaków wywiezionych na Wschód po 17 września 1939 roku. Związek Sybiraków przyjmuje i przypomina to też w zaproszeniu na tegoroczne obchody, że wywiezionych w latach 1940-56 było 1,35 mln Polaków.

Historycy przywołują jednak inne dane. Na podstawie różnych źródeł sowieckich szacują, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione. (PAP)

autor: Robert Fiłończuk

rof/ pat/

Copyright

Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.