25.08.2018

Konferencja: polscy Tatarzy mieli swój udział w odzyskanie przez Polskę niepodległości

Prezes Rady Centralnej Związku Tatarów RP Jan Adamowicz (C), prezes podlaskiego oddziału Związku Tatarów RP Artur Konopacki (P), dyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej Artur Gaweł (L) podczas międzynarodowej konferencji „Tatarzy w Niepodległej” w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej w Wasilkowie. Fot. PAP/A. Reszko  Prezes Rady Centralnej Związku Tatarów RP Jan Adamowicz (C), prezes podlaskiego oddziału Związku Tatarów RP Artur Konopacki (P), dyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej Artur Gaweł (L) podczas międzynarodowej konferencji „Tatarzy w Niepodległej” w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej w Wasilkowie. Fot. PAP/A. Reszko

Polscy Tatarzy obecni na tych ziemiach od sześciuset lat, mieli swój wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości, zawsze utożsamiali się z ojczyzną - podkreślają uczestnicy konferencji „Tatarzy w Niepodległej”, która rozpoczęła się w sobotę w Wasilkowie.

W Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej spotkali się badacze, historycy zajmujący się tematyką tatarską z kraju i zagranicy. Konferencja odbywa się w ramach jubileuszowej, 20. Letniej Akademii Wiedzy o Tatarach Polskich, którą od lat organizuje podlaski oddział Związku Tatarów w RP. Akademia popularyzuje wiedzę o Tatarach.

Prezes Rady Centralnej Związku Tatarów RP Jan Adamowicz powiedział PAP, że głównym celem konferencji w tym roku jest przypominanie zasług Tatarów na rzecz państwowości polskiej. "Można powiedzieć, że rozpoczęliśmy służbę w mundurze w 1410 r., a skończyliśmy w 1939, czyli ponad 500 lat munduru, to też coś znaczy, w obronie granic, w obronie Rzeczypospolitej, w obronie niepodległości Polski" - powiedział Adamowicz. "Nasze zasługi, skromnie mówiąc, w jakimś stopniu przyczyniły się do tego, że Rzeczpospolita Polska jest taka, a nie inna, wolna" - dodał.

Szef podlaskiego oddziału Związku Tatarów RP, dr Artur Konopacki z Uniwersytetu w Białymstoku podkreśla, że Tatarzy polscy nie byli nigdy "jakąś wyalienowaną grupą" traktowaną na specjalnych prawach. "Tatarzy żyli życiem normalnych ludzi, mając swoją tożsamość, odwołując się do niej, pamiętając ją. Funkcjonowali w ramach normalnego systemu społecznego i państwowego, włączając się oczywiście w to" - dodał.

Konopacki wskazał, że polscy Tatarzy zawsze utożsamiali się z "pragnieniem wolnej ojczyzny", co akcentowali we wszystkich elementach życia społecznego. Warto to, jego zdaniem, podkreślać.

"Szczególnie jest to ważne w dobie tego, co się dzisiaj dzieje na świecie, w Europie, w dobie niezbyt przyjaznego patrzenia na islam w różnych kontekstach. A ten islam w Polsce funkcjonuje od sześciuset lat i ma się całkiem dobrze i myślę, że islam z Rzeczpospolitą też ma się dobrze i Rzeczpospolita z islamem też nie ma na co narzekać w kontekście Tatarów, którzy tutaj funkcjonują" - ocenił Artur Konopacki.

W niedzielę, podczas drugiego dnia konferencji, która będzie kontynuowana w Sokółce, Konopacki będzie wspominał znane i nieznane postaci pod hasłem "Tatarskie drogi do niepodległości".

Wymienił w tym kontekście m.in. Aleksandra Sulkiewicza "Czarnego Michała", współpracownika marszałka Józefa Piłsudskiego, który - jak mówił - pomógł Piłsudskiemu w ucieczce z więzienia w Petersburgu. Inną postacią jest Aleksander Achmatowicz, senator w czasach II RP, który był zaangażowany w kwestie podtrzymywania tożsamości Tatarów jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości. "On był urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości Tatarów Krymskich, po powrocie na tereny RP zwrócił się z apelem do mieszkańców, marszałka, o utworzenie pułku im. Mustafy Achmatowicza" - mówił PAP Konopacki.

Przypomniał też np. Osmana Achmatowicza, profesora chemii, członka rzeczywistego Polskiej Akademii Nauk, Emira Bajraszewskiego - żołnierza II Korpusu Armii Andersa, nieformalnego imama (duchowny muzułmański) w tym Korpusie, potem imama Tatarów w Wielkiej Brytanii. "Nie sposób nie wspomnieć o Aleksandrze Jeljaszewiczu, czyli ostatnim dowódcy szwadronu Tatarów w wojnie obronnej 1939 r. w ramach 13. Pułku Ułanów Wileńskich" - dodał Konopacki. Wskazał też kobietę - Dżennet Dżabagi-Skibniewską, żołnierza wojny obronnej 1939 r., działaczkę opiekującą się dziećmi oraz Stefana Murzę-Murzicza - kapitana Marynarki Wojennej, który zginął w Charkowie.

"To się też wpisuje w ten dramat Rzeczypospolitej, tych losów tożsamych z losami wszystkich, całego społeczeństwa" - podkreślił Konopacki.

Konferencja jest dofinansowana ze środków MSWiA, a zorganizowana we współpracy z Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej i burmistrzem Sokółki. (PAP)

autor: Izabela Próchnicka

kow/ son/

Copyright

Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.