Zakończył się Zlot 100-lecia ZHP na Wyspie Sobieszewskiej

Okazją do zorganizowania zlotu była 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości i 100-lecie istnienia ZHP.

Na ceremonię zamknięcia imprezy złożył się uroczysty harcerski apel oraz występ Grupy Muzycznego Wsparcia. W obecności uczestników zlotu wygaszono Watrę Stulecia, czyli ognisko, które zapłonęło na Wyspie Sobieszewskiej w momencie otwarcia imprezy i które płonęło przez cały czas zlotu. Ogień zagaszono z pomocą piasku, co – jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Zlotu phm. Marta Bańka, należy do harcerskich obrzędów.

Uroczystość zakończył występ zespołu Stage Fever oraz pokaz laserowy. „Fajerwerki nie są zbyt dobre dla natury, dla której chcieliśmy być przyjaznym partnerem” – wyjaśniła Bańka przypominając, że Wyspa Sobieszewska jest ostoją wielu zwierząt, na jej terenie istnieją m.in. ptasie rezerwaty – Mewia Łacha i Ptasi Raj.

Jak podkreśliła w rozmowie z PAP Bańka, zakończenie zlotu „jest jednocześnie symbolicznym wkroczeniem polskiego harcerstwa w nowe stulecie”. „Śmiało możemy powiedzieć, że czerpiąc z historii wkraczamy w nową epokę z przesłaniem brzmiącym +Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro+” – powiedziała.

Rzeczniczka przypomniała, że w trakcie imprezy harcerze odwiedzili m.in. oba rezerwaty i Stację Ornitologiczą PAN. Wykonali też cały szereg prac społecznych, z których część posłuży fruwającym mieszkańcom Sobieszewa - przygotowali m.in. 40 budek lęgowych dla sikorek.

Podharcmistrzyni dodała, że skauci wykonali także 15 ławek z palet, uprzątnęli teren zielony wokół mapy - mozaiki znajdującej się przy wjeździe na Wyspę i ozdobili muralem o tematyce baśniowej ściany siedziby lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej.

Bańka poinformowała, że w czasie zjazdu harcerze przepracowali społecznie w sumie 36 tys. godzin. Przygotowali m.in. 250 legowisk dla psów, które zostały przekazane do schronisk w Tczewie i Sopocie. Wykonali także prace porządkowe w wielu pomorskich miejscowościach, w tym w miejscach, które ucierpiały w efekcie nawałnic, jakie przeszły nad regionem w ub.r. „Zakres tych prac uzgodniony był z przedstawicielami Lasów Państwowych. Harcerze zbierali gałęzie, pomagali w naprawie drobnej infrastruktury, w tym malowaniu płotów i innych ogrodzeń oraz odtwarzaniu oznakowania szlaków turystycznych” – powiedziała.

Wyjaśniła, że prace porządkowe prowadzone były m.in. w Malborku, Wdzydzach Kiszewskich, Szymbarku, Sztutowie, Straszynie, Kolbudach, Garczu, Węsiorach, Owidzu czy Pruszczu Gdańskim. Przy okazji harcerze zwiedzili te miejscowości.

W trakcie zlotu prowadzona była też akcja krwiodawstwa, dzięki której do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku trafiło prawie 60 l. krwi.

Harcerze zostaną na Wyspie Sobieszewskiej do czwartku, na który zaplanowano faktyczne zakończenie zlotu i początek wielkich porządków po imprezie. Organizatorzy będą musieli złożyć dwie sceny i zwinąć około 2 tys. namiotów, w których nocowali skauci, działał polowy szpital i posterunki policji, straży pożarnej oraz innych służb zapewniających bezpieczeństwo uczestników. Konieczne będzie też uprzątnięcie terenu obozowiska.

Bańka powiedziała, że - poza drobnymi urazami czy zasłabnięciami spowodowanymi upałem, w czasie imprezy nie doszło do poważniejszych wypadków wymagających specjalistycznej pomocy lekarzy.

W Zlocie ZHP Gdańsk 2018 uczestniczyło ok. 12,5 tys. harcerzy, głównie z Polski, ale też z Białorusi, Hongkongu, Nepalu, Szwecji, Ukrainy i Wielkiej Brytanii; byli również polonijni skauci z Kanady i USA. Ponadto 1,4 tys. osób, w tym harcerska kadra, pomagało w organizacji imprezy.

Harcerskie miasteczko na Wyspie Sobieszewskiej odwiedziło w czasie zlotu 5,5 tys. gości z całej Polski.

Wśród gości zlotu znaleźli się m.in. premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Andrzej Duda, który objął imprezę honorowym patronatem. (PAP)

autor: Anna Kisicka

aks/ pat/