24.06.2023

„Milusin”, czyli rodzinny dworek Piłsudskich, świętuje swoje stulecie

Marszałek Józef Piłsudski w towarzystwie m.in.: żony Aleksandry, córek Wandy i Jadwigi (karmią gołębie) i swojego adiutanta por. Michała Galińskiego, przed dworkiem „Milusin”. 1923–1926. Fot. NAC Marszałek Józef Piłsudski w towarzystwie m.in.: żony Aleksandry, córek Wandy i Jadwigi (karmią gołębie) i swojego adiutanta por. Michała Galińskiego, przed dworkiem „Milusin”. 1923–1926. Fot. NAC

Dworek „Milusin” jest nie tylko darem żołnierzy dla Wodza Naczelnego, lecz także symbolem odzyskania domu rodzinnego – mówi PAP prof. Grzegorz Nowik, historyk, wicedyrektor Muzeum J. Piłsudskiego w Sulejówku. W sobotę „Milusin” świętuje swoje stulecie.

Historia "Milusina" rozpoczyna się, zanim jeszcze został wybudowany dworek. Za namową Jędrzeja Moraczewskiego, który od lutego 1920 r. mieszkał w Sulejówku pod Warszawą, Aleksandra Piłsudska nabyła tam rok później dwie sąsiednie działki noszące nazwy "Willa Milusin" oraz "Willa Otradno", z niewielkim drewnianym domem w stylu świdermajer.

31 stycznia 1921 r. Aleksandra została właścicielką nieruchomości w Sulejówku. Już od wiosny, kiedy pogoda na to pozwalała, przyjeżdżała z Warszawy z córkami - trzyletnią Wandą i roczną Jadwigą - aby dzieci spędzały czas na świeżym powietrzu. We "Wspomnieniach" Piłsudska zapisała: "całe lato do połowy października spędziłam z dziećmi w swoim nareszcie własnym domu. Mąż dojeżdżał do nas w wolnych chwilach i spędził cały swój urlop w Sulejówku, wygrzewając się na południowym słońcu na werandzie".

"Ów świdermajerowski +Drewniak+ nadawał się jednak do zamieszkania tylko latem, nie chronił bowiem dostatecznie przed chłodem i mrozem. Zawiązany w 1921 roku Komitet Żołnierza Polskiego, pod prezesurą generałów Tadeusza Rozwadowskiego oraz Jakuba Krzemieńskiego, zdecydował, w uzgodnieniu z Aleksandrą, o wybudowaniu na terenie Milusina murowanego domu, ufundowanego ze składek żołnierskich – jako daru dla zwycięskiego Wodza Naczelnego" - powiedział PAP prof. Grzegorz Nowik.

Historyk podkreślił, że słowo "dom" ma w języku polskim podwójne znaczenie. "Z jednej strony jest to pojęcie techniczne, oznaczające budynek mieszkalny, osadzony na fundamencie, posiadający ściany, dach, drzwi i okna, urządzenia służące wygodzie mieszkańców. Ale dom ma też drugie znaczenie, obejmujące środowisko rodzinne, nasz azyl, miejsce naszego wzrastania, wszystko to, co wiąże się z naszym życiem rodzinnym, dlatego mówimy o domu rodzinnym" - wyjaśnił.

"Dworek +Milusin+ jest więc nie tylko pomnikiem i darem ofiarowanym z serca przez żołnierzy Wodzowi Naczelnemu, lecz także symbolem odzyskania domu rodzinnego Piłsudskiego, a zarazem symbolem odrodzenia Rzeczypospolitej jako domu ojczystego wszystkich jej mieszkańców. Domu wywalczonego trudem, potem i krwią tysięcy rodaków, którym przez lata Piłsudski przewodził jako towarzysz +Wiktor+, Komendant, Marszałek" - zwrócił uwagę prof. Nowik.

Piłsudski przez lata nie miał bowiem własnego domu rodzinnego. "Pomieszkiwał – jak tysiące innych ludzi idei i walki – w chatach zesłańców syberyjskich, w konspiracyjnych mieszkaniach, we frontowych ziemiankach, wreszcie służbowo w Belwederze. Gdy więc Naczelnik Państwa, a jednocześnie Wódz Naczelny, zakończył prace nad zakładaniem fundamentów pod gmach odrodzonej Rzeczypospolitej, ks. prałat Marian Tokarzewski poświęcił w 1922 r. fundamenty dworku +Milusin+, nowego domu rodzinnego Marszałka" - powiedział historyk.

Dworek został wzniesiony według projektu Kazimierza Skórewicza. "Choć był znacznie skromniejszy niż ten w Zułowie, został zbudowany w narodowym, polskim stylu – cieszył oko, a przez odwołanie do tradycji wpisywał się w swojski krajobraz" - zaznaczył Nowik. Jednocześnie tradycyjny styl łączył "Milusin" z nowoczesnością. "Wyznaczał już standardy XX wieku - oświetlenie elektryczne z prądnicy przywiezionej z jednostki wojskowej, wodociąg i kanalizacja, łazienka, ciepła woda oraz telefon o numerze 007 – pierwszy w Sulejówku" - dodał. "Kiedy Piłsudski wprowadził się do +Milusina+, pokazano mu te wszystkie udogodnienia. W pewnym momencie przekręcił kontakt, zrobiło się zwarcie, zgasło światło i trzeba było zapalić świece" - opowiedział historyk.

Jednocześnie tradycyjny styl łączył "Milusin" z nowoczesnością. "Wyznaczał już standardy XX wieku - oświetlenie elektryczne z prądnicy przywiezionej z jednostki wojskowej, wodociąg i kanalizacja, łazienka, ciepła woda oraz telefon o numerze 007 – pierwszy w Sulejówku" - zauważa Nowik.

Do "Milusina" Piłsudscy wprowadzili się 13 czerwca 1923 r., a 21 czerwca sporządzono akt przekazania domu, podpisany przez ofiarodawców i projektanta. "13 czerwca 1923 r. rozpoczął się zatem nowy rozdział w życiu Marszałka i rodziny Piłsudskich. Ulegając urokowi słów o odzyskanym domu rodzinnym, wyobrażamy sobie, że ich życie stało się sielanką. Nie chodzi tu jednak o relacje wewnętrzne, ale o zdystansowanie się od wydarzeń i problemów kraju, od gorszącego stylu życia politycznego. Wyobrażamy sobie, iż ten czas spędzany przez Komendanta w gronie rodziny, gości, przyjaciół, w zaciszu domku odległego od zgiełku miasta, na łonie przyrody był rekompensatą za wszystkie lata trudu, pracy, walki" - zaznaczył historyk.

Dodał jednak, że "życie w Sulejówku, oprócz zwolnienia przez Piłsudskiego tempa pracy po poprzednich latach nawału obowiązków politycznych, państwowych i wojskowych, toczyło się zgodnie z ukształtowanymi przez lata nawykami i przyzwyczajeniami". "Marszałek pracował w Sulejówku do późna w nocy, pisząc sam lub dyktując Aleksandrze +Wspomnienia o Gabrielu Narutowiczu+, +Rok 1920+, +O wartości żołnierza Legionów+, +Rok 1863+, +Naczelni Wodzowie+" - przypomniał prof. Nowik.

Udzielał licznych wywiadów, przygotowywał materiały do odczytów, przemówień okolicznościowych, a także czytał prasę i książki. Jak podkreślił historyk, "intensywność pracy nawet wzrosła, a rolę Adiutantury Generalnej Naczelnego Wodza i Kancelarii Cywilnej Naczelnika Państwa przejąć musieli pani Aleksandra i dwaj adiutanci".

W "Milusinie" kwitło również życie towarzyskie. "Może było mniej oficjalnych wizyt na wysokim szczeblu niż wcześniej w Belwederze, mniej obowiązkowego i urzędowego protokołu, a za to więcej gości mile widzianych, więcej wizyt przyjaciół i współpracowników" - opowiadał historyk. "Łączyły się one z rozmowami o sprawach ojczystych i zagranicznych, o nawie państwowej kierowanej przez co i raz to zmieniające się gabinety rządowe" - dodał. Jednak spotkania w saloniku i gabinecie, a czasem w jadalni, były przyćmiewane przez wydarzenia odbywające się w Sulejówku i dworku "Milusin" z okazji imienin Józefa Piłsudskiego – 19 marca.

Piłsudski pozostawał nadal obecny w życiu publicznym, podróżował po Polsce. "Choć nie były to już tak intensywne podróże jak wcześniej – latem częściej bywał poza Sulejówkiem, niż mieszkał w "Milusinie" - podkreślił prof. Nowik. Po powrocie Marszałka do działalności politycznej Piłsudscy zamieszkali w Belwederze, a Sulejówek pozostał miejscem letniego i świątecznego wypoczynku, także po śmierci Piłsudskiego w 1935 r.

We wrześniu 1939 r. Aleksandra Piłsudska wyemigrowała z córkami do Londynu. Podczas okupacji dworek z otoczeniem zajęli Niemcy, a w 1947 r. dom przejęło wojsko polskie, które później wywiozło pamiątki po Piłsudskim. Do 1956 r. dworek pozostawał do dyspozycji ambasadora ZSRS, po czym przejęła go gmina i przekształciła w przedszkole. W 2000 r. Urząd Miasta Sulejówka przekazał "Willę Milusin" Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego, a 10 listopada 2008 r. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zawarł z Fundacją umowę dotyczącą utworzenia Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

W sobotę, 24 czerwca, Muzeum Piłsudskiego zaprasza na wspólne świętowanie stulecia wprowadzenia się marszałka Piłsudskiego do dworku "Milusin". "Sto lat temu pani Aleksandra upiekła torty i ciasta. My zapraszamy wszystkich na rozmaitsze słodkości" - powiedział wicedyrektor Muzeum. W tym dniu bezpłatnie będzie można zwiedzić Dworek "Milusin" i ogród historyczny, ścieżkę "Trzy oblicza Aleksandry" oraz wystawę czasową "Żołnierskie dary".

W trakcie obchodów odbędzie się również potańcówka w stylu lat dwudziestych, w czasie której, razem z Jankiem Młynarskim i Warszawskim Combo Tanecznym, będzie można zatańczyć m.in. tango, fokstrota oraz walc angielski. W tym dniu odbędzie się także pokaz niemego filmu z 1918 r. pt. "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów". Przewidziano też atrakcje dla rodzin z dziećmi. W plenerowej warsztatowni będzie można zbudować wielką makietę domu rodzinnego Piłsudskich, a także pobawić się w podwórkowe gry sprzed 100 lat.

Szczegółowy program obchodów znajduje się na stronie Muzeum Piłsudskiego. (PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

akr/ pat/ skp/

Copyright

Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.